poniedziałek, 13 września 2010

Śródziemnomorski Skarb


Oliwa z oliwek pochodzi z krajów śródziemnomorskich. Ma ubarwienie od złocistego po żółtozielony i bardzo charakterystyczny aromat. Co więcej, jest znakomitym składnikiem podkreślającym smak potraw, a także jednym z najcenniejszych kosmetyków domowych. Gałązka oliwna symbolizuje pokój i przyjaźń, a o drzewach oliwnych mówiono głośno już w starożytności. Przekonajmy się, dlaczego.

W kuchni…

Oliwka to rodzaj drzewa należący do rodziny oliwkowatych, do której zalicza się 35 gatunków. To mało wymagające i długowieczne drzewo, z którego wykorzystuje się liście, drewno i oczywiście oliwki.Stosowana jest szeroko w przemyśle spożywczym, między innymi do smażenia oraz do sosu winegret. – W XXI wieku oliwa w polskiej kuchni to już podstawa – mówi Ania Włodarczyk, autorka blogu „Strawberries From Poland”. – Robimy z niej sosy, używamy jej do smażenia albo nawet pieczemy ciasta z jej dodatkiem. Najważniejsze, by była dobrej jakości – nie należy kupować najtańszej, bo taka ma niewiele wartości odżywczych i stanowi mieszankę zlewków słabej jakości. Jeśli używamy oliwy do sosów czy wypieków, należy wybrać oliwę z pierwszego tłoczenia (oliwa extra virgine), do smażenia można użyć oliwy z kolejnego tłoczenia (oliwa virgine). Oliwa to podstawa winegretów – lekkich sosów do sałat o francuskiej prowiniencji. Zasada dobrego winegretu jest prosta: na 3 porcje oliwy przypada 1 porcja octu balsamicznego (albo np. cytryny), sól, pieprz i dodatek, który podkreśli smak sosu: ząbek czosnku, starta skórka z cytryny, świeżo posiekane zioła, miód i musztarda. Oliwę można dodawać do ciast zamiast oleju, należy jednak użyć takiej o delikatnym smaku, w przeciwnym wypadku ciasto wypiek będzie miał zbyt oliwny posmak. Oliwa może pięknie podkreślić smak potrawy. Wystarczy np. skropić oliwą talerz zupy pomidorowej, by powstało danie o śródziemnomorskim posmaku – Przekonuje Ania Włodarczyk i dodaje: – Polecam tez prostą i pyszną przystawkę z oliwą w roli głównej: dobrej jakości oliwę nalewamy na plaski talerzyk i moczymy w niej kawałki świeżej ciabatty. Niebo w gębie!

… i w łazience

Kosmetolodzy sceptycznie odnoszą się do maseczek sporządzanych domowymi sposobami babuni. Kiedy jednak mowa jest o oliwie z oliwek z pierwszego tłoczenia (extra virgine) – jednogłośnie wymieniają jej nieocenione działanie na skórę suchą, delikatną, naczynkową, starzejącą się i skłonną do wiotczenia. Dlatego też po oliwę z oliwek coraz chętniej sięgają producenci kosmetyków. Przykładem może być Nantes, który ma w swojej ofercie oliwkowy balsam do ciała i oliwkowe mleczko kształtujące i modelujące sylwetkę. – Nowoczesne, kształtujące i modelujące sylwetkę oliwkowe mleczko do pielęgnacji ciała opracowane zostało specjalnie z myślą o codziennej pielęgnacji skóry bardzo suchej ze zmniejszoną elastycznością i witalnością. Szczególnie zalecane dla skóry z wyraźnymi objawami nieregularnego nagromadzenia tkanki tłuszczowej oraz nadmiernego przesuszenia – wyjaśnia Anna Rudzińska, kosmetolog Nantes.pl. – łagodzące i nawilżające właściwości oliwy z oliwek dają poczucie natychmiastowego nawilżenia oraz niesamowity blask skóry. Wyszczuplająco – ujędrniająco – odżywczy balsam do pielęgnacji ciała opracowany został specjalnie z myślą o codziennej pielęgnacji – dodaje Rudzińska. Oliwa ma także właściwości rozgrzewające i poprawiające ukrwienie. Zawarte w oliwie substancje przeciwutleniające, przyswajane przez komórki, mogą spowalniać procesy starzenia. Kwas oleinowy zawarty w oliwie jest uznawany za przyczynę spadku zachorowań na astmę i alergiczne zapalenie błony śluzowej nosa. Ponadto oliwa pomaga przy stwardnieniu tętnic, kamicy żółciowej, nieżycie i owrzodzeniu żołądka oraz obstrukcjach.

Oliwa z oliwek świetnie sprawdza się zarówno jako dodatek do makaronu i owoców morza, jak również składnik najlepszych kosmetyków. Nikogo nie powinien więc dziwić fakt, że już Homer nazywał ją „złotym płynem”. Miał ku temu pełne podstawy!

środa, 8 września 2010

Kwiatowe inspiracje dla każdego!

Cięte i doniczkowe, żywe i sztuczne, jednoroczne i wieloletnie, kolorowe i jednobarwne, w każdym kształcie, kolorze i rozmiarze. Niegdyś kojarzyły się z efektownym ozdabianiem stołów w wazonach, upiększaniem przydomowych ogrodów i obrazami wielkich mistrzów. Z czasem jednak potencjał kwiatów zaczął być wykorzystywany w pełni i teraz możemy znaleźć je nie tylko w sztuce i ogrodnictwie, ale także w modzie, kosmetykach czy kuchni. Flower power ma teraz swój najlepszy czas

W mijającym sezonie letnim kwiaty zdominowały pokazy mody największych projektantów i kolekcje najbardziej znanych marek. - Kwiaty to obecnie jeden z gorących trendów w modzie – przekonuje autorka bloga Dots And Flowers. - Towarzyszyły nam przez całą wiosnę i lato na spódniczkach, koszulkach, torebkach a nawet na spodniach. Dla miłośniczek tego trendu projektanci proponują także jesienne wersje tego motywu, które ubarwią i rozweselą każdą stylizację. Spódniczka w kwiaty połaczona z grubym swetrem i rajstopami może dać uroczy efekt. Wpinałyśmy więc kwiaty we włosy i klapy marynarek, przypinałyśmy do swetrów, butów i chustek. Kwiaty, jako jeden z synonimów kobiecości stały się symbolem powrotu stylu romantycznego, buduarowego, który ma podkreślać kobiece piękno i delikatność. Z drugiej strony, w niektórych stylizacjach to nostalgiczne westchnienie za charakterystycznym stylem hippie z lat 70. Kwiaty zakwitły więc na tunikach, opaskach czy chustach. To trend, w którym może odnaleźć się każda kobieta umiejętnie komponując ubrania i dodatki.

W filmie "Między Słowami" Sofii Coppoli jest piękna scena, w której bohaterka grana przez Scarlett Johansson, przytłoczona przez zgiełk Tokio, osamotniona, czekająca na powrót swojego męża z pracy, spaceruje po hotelu i przypadkowo trafia na zajęcia ikebany - japońskiej sztuki układania kwiatów. Skupia się ona na szukaniu przez wykonawcę idealnej harmonii kształtu, koloru i konstrukcji. W przeciwieństwie do zachodnich sposobów komponowania kwiatów, w których najważniejsza jest feeria barw, ilość rodzajów kwiatów i ich urodę, Japończycy podkreślają piękno płynące z linearnej perfekcji kompozycji. Każdy z elementów (oprócz kwiatów także wazon, gałęzie i liście) ma w niej znaczenie symboliczne, oparte na trzech głównych punktach oznaczających niebo, ziemię i ludzkość.

Kwiaty znajdują szerokie zastosowanie w kosmetyce. Ekstrakty kwiatowe są składnikiem bardzo często wykorzystywanym w kosmetologii ze względu na dużą skuteczność, a jednocześnie łagodność działania. Lawenda działa odprężająco i pomaga w walce z trądzikiem. Jaśmin działa niczym afrodyzjak i regeneruje skórę skłonną do podrażnień. Bławatek zapobiega alergiom, wyciągi z róży działają odkażająco i odżywiają dojrzałą skórę pomagając w walce ze zmarszczkami. Właściwości lecznicze narcyzów wykorzystywane są w przypadkach astmy, a czerwony mak leczy bezsenność. Właściwości kwiatów poznali eksperci z Laboratorium Nantes, którzy w kosmetykach z Linii Clean&Fresh wykorzystują ekstrakt z jeżówki.

- Codzienne wzmacnianie i odżywianie obok oczyszczania, jest najważniejszym elementem pielęgnacji skóry z problemami - mówi Anna Rudzińska, kosmetolog z Nantes.pl. - Kompleks witamin oraz wyciągi z jeżówki umożliwiają dokładne oczyszczenie twarzy zmęczonej po całodniowym noszeniu makijażu lub dotkniętej zmianami trądzikowymi. Jeżówka wspomaga utrzymanie kwaśnego odczynu skóry oraz hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za pojawianie się stanów zapalnych i zaczerwienień. Pobudzona do regeneracji skóra łatwiej radzi sobie ze stanami zapalnymi, odwdzięczając się gładką i świeżą cerą bez wyprysków i zaskórników - dodaje Rudzińska.

Wspaniałe właściwości kwiatów doceniają kucharze i miłośnicy gotowania. I nie mówimy tu tylko o coraz bardziej popularnych kwiatach cukinii czy powszechnie znanym kwiecie kalafiora. - Jadalne kwiaty mogą dodać uroku niemal każdej potrawie, zarówno słodkim jak i wytrawnym daniom – mówi Małgorzata Kalemba-Drożdż, autorka bloga Trochę Inna Cukiernia, pomysłodawczyni internetowego Klubu Kwiatożerców. - Kwiaty na talerzu są nie tylko niezmiernie dekoracyjne, ale zachwycają również bogactwem smaków i zapachów. Zanim jednak dodamy kwiaty do posiłku, przede wszystkim musimy wiedzieć, które kwiaty nadają się do jedzenia. Nie można jeść wszystkich kwiatów, ponieważ niektóre mogą być trujące.

Następnie warto poznać smak kwiatów zanim ich użyjemy i upewnić się, czy nam smakują i czy pasują do wybranej potrawy. Trzeba również pamiętać, by nie zjadać kwiatów rosnących na zanieczyszczony terenach, w pobliżu dróg ani kupowanych w kwiaciarniach. Najlepiej wyhodować jadalne kwiaty we własnym ogrodzie lub na balkonie - radzi blogerka i dodaje - Absolutnie bezpieczne i jednocześnie najbardziej popularne jadalne kwiaty to: róże, fiołki, bratki, lawenda, nasturcje, stokrotki, ogórecznik oraz kwiaty cukinii. Syropy z lawendy, lody z fiołkami, sałatka z aksamitkami czy jajecznica z dodatkiem stokrotek to więc nie tylko propozycje dla smakoszy czy poszukiwaczy kuchennej egzotyki.

Słoneczniki Vincenta van Gogha, lilie wodne Claude'a Moneta, nasycone ukrytym erotyzmem pąki Georgii O'Keefe czy popartowe kwiaty Andy'ego Warhola nie tylko na stałe zapisały się w kanon największych dzieł w historii sztuki. Stały się również elementem popkultury, jednym z najpopularniejszych motywów na plakaty czy fototapety, który upodobało sobie wielu dekoratorów wnętrz. Od wieków kwiaty niosą ze sobą także znaczenie symboliczne. Róża, zwana królową kwiatów jest symbolem wiecznej miłości, chryzantema - dostatku i nieśmiertelności, lilia - piękna i elegancji, a kwiat lotosu - bogactwa oraz dobrobytu. Wierzono także, że przebiśniegi przynoszą nieszczęście w domu, kwitnące za wcześnie fiołki wróżą śmierć lub zarazę, a magnolie służyły do czarów miłosnych.

Kwiaty od lat inspirują nie tylko malarzy, projektantów i dekoratorów, ale także bezsprzecznie uprzyjemniają nasze życie codzienne. Świeże kwiaty w wazonie, kwiecista spódnica lub garść fiołków wrzucona do sałatki mogą wywołać uśmiech na twarzy i być miłym akcentem kontrastującym z szarą, jesienną pogodą.

środa, 1 września 2010

Różne Oblicza Zielonej Herbaty

Nazywana najstarszym i najsłynniejszym napojem świata, zielona herbata staje się coraz bardziej doceniana. We wschodniej Azji właściwości profilaktyczno-lecznicze tego napoju były znane już 5000 lat temu, a dopiero trzy wieki temu zaczęli się do niej przekonywać Europejczycy. Teraz liście zielonej herbaty królują w kuchni, lecznictwie, a ostatnio także w kosmetologii. Coraz częściej ekstrakt z zielonej herbaty można znaleźć w kosmetykach do pielęgnacji ciała. Co sprawia, że zielona herbata potrafi jednocześnie wzmocnić nas od środka i zregenerować na zewnątrz?

Lekarze często zalecają picie zielonej herbaty, gdyż napar bardzo pozytywnie wpływa na nasz organizm. Napój pomaga nam m.in. w walce z cholesterolem, cellulitem, próchnicą czy cukrzycą. Wzmacnia odporność oraz pracę układu krążenia krwi. Chroni przed grypą, chorobami serca czy miażdżycą oraz zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe. - Pijąc regularnie zieloną herbatę wzbogacamy swoją dietę o witaminy A i E, wapń, potas, cynk, miedź i mangan – wylicza Elżbieta Duda, doradca żywieniowy, dietetyk.

- Zawarta w zielonej herbacie tenina przyspiesza przemianę materii. Katechiny - czyli związki o działaniu przeciwutleniającym - niwelują działanie wolnych rodników, które są sprawcami starzenia się komórek naszego organizmu- dodaje. Zielona herbata jest dobra zarówno dla osób starszych: pozwala łagodzić objawy reumatyzmu, jak i młodszych i dbających o sylwetkę - przyspieszając trawienie, napar pomaga zwalczać tkankę tłuszczową. Systematyczne picie zielonej herbaty skutecznie zapobiega efektowi jo-jo, z którym borykają się osoby walczące o szczupłą figurę. Herbata ma również właściwości kojące, oczyszcza organizm i cerę z toksyn.

Zielona herbata znajduje coraz szersze zastosowanie w kuchni. - Najpopularniejszą odmianą jest matcha: zielona, sproszkowana, japońska herbata o gorzkawym posmaku. Jej niewielka ilość dodana do ciasta sprawi, że wypiek nabierze oryginalnego smaku i zabarwi ciasto na zielono – opisuje Ania Włodarczyk, autorka bloga Strawberries from Poland. - Jeżeli więc znudził ci się złoty biszkopt, dodaj do ciasta 2-3łyżeczki herbaty, a otrzymasz intrygujące zielone ciasto. W podobny sposób zmienisz oblicze zwykłego sernika: wystarczy, że kremowy serek wymieszasz z matchą. Jeśli natomiast robisz lody z maszynki albo słynny włoski deser - panna cottę, dorzuć łyżeczkę matchy do śmietankowej masy, a otrzymasz herbaciane lody o zielonkawym kolorze albo herbacianą panna cottę – radzi blogerka. Ważne, by w herbacianych eksperymentach zachować umiar - zielona herbata ma gorzkawy smak, którego nadmiar może zniszczyć smak potrawy.

Ostatnio jej niezwykłe właściwości doceniono także w kosmetologii. Kompresy z zielonej herbaty położone na oczy, przywracają im blask i piękno. Ekstrakt z zielonej herbaty korzystnie działa również na włosy, co wykorzystano do produkcji balsamów do włosów chroniących je przed szkodliwym działaniem słońca, poprawiającym ich ogólną kondycję i nadającym piękny połysk. Okazuje się także, że wyciąg z zielonej herbaty działa regenerująco na skórę, pielęgnuje ją i odżywia. Można go znaleźć np. w kosmetykach Nantes. Anna Rudzińska, kosmetolog z Nantes.pl opisując wygładzająco-ujędrniający balsam antycellulitowy Nantes, tłumaczy, iż jego efektywne działanie osiągnięto dzięki unikalnemu połączeniu naturalnych: molekuł roślinnych (bluszczu, powojnika, tawuły, morszczynu pęcherzykowatego), minerałów, flawonoidów, witaminy C, wyciągu z zielonej herbaty oraz nanocząsteczek wody. - Tak dobrana kompozycja mobilizuje skórę do wydajniejszej pracy regeneracyjnej – wyjaśnia Rudzińska. - Regularne stosowanie balsamu antycellulitowego linii Perfect Body sprawia, że skóra staje się gładka, jędrna i przyjemnie napięta, a z czasem przejawia znacznie mniejsze skłonności do budowania pomarańczowej skórki.

Moda na zdrową żywność przywróciła zielonej herbacie chwałę. Dziś jest ona stosowana w wieloraki sposób. Oprócz działania leczniczego przydaje się w kuchni. Działa pobudzająco, wspomaga proces kojarzenia i szybkość zapamiętywania. Poprawia koncentrację i koi nerwy. Może także pomóc nam w zachowaniu szczupłej sylwetki oraz pięknej cery. Pijąc systematycznie napar z zielonej herbaty usuniemy szkodliwe substancje, będące np. przyczyną cellulitu. Dodatkowo, używając kosmetyków z ekstraktem z zielonej herbaty podwoimy jej odżywcze działanie: zregenerujemy, ujędrnimy i nawilżymy naszą skórę.

fot. superpani.pl